Autystyczne rodzicielstwo jest obszarem do zbadania. Liczba osób dorosłych, które odkrywają swoje spektrum, rośnie. Jednak jest ono sprawą poniekąd… prywatną. Na poziomie krajowym nie istniejemy. Przegapiono nas. Dla systemu prawda o nas nie jest ważna. Nie jesteśmy wpisani do żadnego rejestru. Nic nam nie przysługuje, tak jak dzieciom.
Jednak część z nas rodzi dzieci i to, jak sobie z tym radzimy, jest fascynującym obszarem do zbadania. Problem tylko, jak nas znaleźć i zbadać.
Mam dzieci i jest to ogromny DAR. Ich obecność, szczerość, miłość i naturalnie bezpieczny styl przywiązania są dla osoby tak zaburzonej jak ja niezastąpioną TERAPIĄ. Lepszą niż spotkania z terapeutami.
Przez 37 lat nie wiedziałam o swoich ograniczeniach. Dzięki temu być może mam cudowne potomstwo i taki był Boży plan. Czy diagnoza miała sens? TAK! Zrozumienie, że moje specyficzności nie wynikają z mojej winy, uwolniło mnie do tego stopnia, że poprawiły się moje relacje i zmieniły się reakcje ciała na pewne sytuacje. Jestem łagodniejsza dla otoczenia, a wyzwania sensoryczne umiem podjąć i przetrwać.
Teraz rozumiem też sytuacje, których nie można było przewidzieć ani się do nich przygotować.
Zarówno po urodzeniu jednego dziecka, jak i bliźniąt przeszłam kryzysy psychiczne i liczne meltdowny. Ich głównym powodem była nieświadoma nadwrażliwość na hałas w postaci płaczu dziecka, którego nie mogłam znieść.
Tę nadwrażliwość ma też mój syn, który w żłobku wpadał w meltdowny z powodu płaczu innych dzieci.
Zdarzały mi się liczne napady irytacji i agresji z powodu tego dźwięku i instynkt macierzyński ani miłość nie były w stanie im zapobiec.
Wiem z własnego doświadczenia, czym grozi trauma i zaniedbanie emocjonalne rodzica. Myśl, że moje reakcje z przeszłości mogły osłabić budowanie stabilności emocjonalnej moich dzieci jest dla mnie trudna.
Jest to jedyny powód, dla którego miewam myśl, że gdybym znała swoją nadwrażliwość, być może rozważałabym bycie rodzicem.
Czy jesteśmy w stanie w ogóle przed podjęciem się roli rodzica dowiedzieć się, że mamy nadwrażliwość na płacz dziecka, nie mając gdzie tego odkryć?
Czy mógłby to być powód do rezygnacji z posiadania potomstwa?
Otwieram pole do refleksji.
Joanna
*** Meltdown jest gwałtowną reakcją emocjonalną, która może wystąpić u osób ze spektrum autyzmu. Jest skrajną reakcją na stres, frustrację lub przebodźcowanie.
Objawy meltdownu: krzyk, płacz, zachowania agresywne, autoagresywne, uderzanie lub rzucanie przedmiotami, panika, złość.