20 sierpnia 2024 dołączyłam do Ewy Furgał, Doroty Kotas, Katherine May, Clary Törnvall, Jenary Nerenberg, Cynthii Kim i licznej rzeszy nieznanych publicznie kobiet, które w dorosłym wieku otrzymały diagnozę zespołu Aspergera.
Potrzeba było trzech dekad wewnętrznego dyskomfortu, relacyjnych porażek, mentalnych walk, by odkryć prawdę. Nasze historie są inne i podobne zarazem. Niedowierzanie, szok, łzy. Że moje niedopasowanie społeczne jest szerszym zjawiskiem, a nie indywidualnym „popieprzeniem”. Że ma swoją nazwę, przyczyny, kryteria kliniczne i skutki. I najważniejsze: nie jesteśmy same! Jest nas mnóstwo, choć nadal jesteśmy mniejszością, która prosi jedynie o szacunek i zrozumienie, a nie śmiech i lekceważenie. Tego ostatniego doświadczyłyśmy już dość.
Czuję lekkość i spokój.
Odczuwam już od dawna potrzebę mówienia i pisania o swoich doświadczeniach, potrzebę edukowania i samorzecznictwa, polecania dobrych książek w tym temacie. Z pewnością od teraz, gdy posiadam już oficjalną diagnozę, mogę bez skrępowania na tym blogu częściej poruszać ten temat.
Wszyscy jesteśmy w jakimś spektrum, prawda?
Dziękuję z całego serca Fundacja Prodeste, która diagnozuje dzieci i dorosłych profesjonalnie i ludzko.
Nigdy nie rezygnuj z walki o swoją prawdę.
Joanna